Kiedy będą efekty? Jak długo mam czekać? Dlaczego nikt nie dzwoni? Jak długo trwa pozycjonowanie? Odwieczne pytanie, z którym my, pozycjonerzy, zmagamy się przy prawie każdym zleceniu. Trudno odpowiadać na takie pytania, bo czynników, które o tym decydują jest naprawdę dużo. Wiek domeny, jakość treści, ilość i jakość linków zewnętrznych etc. Także branża, w której nasz Klient działa. Celowo więc chcę przedstawić Wam case study klienta z branży motoryzacyjnej. Poza finansową, chyba najtrudniejszą do przebicia się przez tabuny konkurencyjnych firm.
ProAuto (Tomku, mam nadzieję, że się nie obrazisz 🙂 ) to firma zajmuąca się ni mniej ni więcej skupowaniem używanych samochodów, doprowadzaniem ich do odpowiedniego stanu i sprzedażą.
To firma z moich rodzinnych Piekar Śląskich, a nie ukrywam, że doprowadzanie firm moich krajanów, początkowo niedużych działalności, do bycia potęgą w sieci, sprawia mi nieograniczoną przyjemność.
Z Tomaszem współpracujemy już kilka lat, z samego początku wyniki były dobre, ale nie wykraczały poza pozycjonowanie lokalne. Co to znaczy? Znaczy to, że w Piekarach byliśmy królami, w Bytomiu rycerzami, ale w Katowicach już co najwyżej giermkami.
Strona internetowa na hasła nieco bardziej ogólne ("skup aut Śląsk") lub związane z największymi miastami ("Skup aut Katowice") była co najwyżej w drugiej "dziesiątce", co oczywiście praktycznie nie ma żadnej wartości (kto ogląda wyniki poniżej TOP10?).
Niemniej, na lokalny biznes, było to początkowo wystarczające. Dla jednoosobowej działalności zazwyczaj zaistnienie na rynku 50-tysięcznego miasta już daje pewne profity i konwersje. Ale nam było mało.
Powtarzałem, że musimy iść tą drogą. Działać tak, niezależnie od lekkich spadków czy wzrostów (przy częstej aktualizacji algorytmów to normalne). Że taki nakład pracy musi zostać doceniony przez wujka G.
Prowadzimy więc na bieżąco bloga (około 10 artykułów miesięcznie), pilnujemy profilu w Google Moja Firma (prosimy o opinie Klientów, odpisujemy, dodajemy aktualizacje np. wpisy blogowe), patrzymy co robi konkurencja (patrzymy, gdzie się promują), promujemy się w zewnętrznych źródłach (innych niż konkurencja 😎). I nagle...
Miesiąc po miesiącu, widoczność wzrastała. Wzrastała, wzrastała, aż nagle w ostatnim kwartale ubiegłego roku poszybowała o kilkaset procent w górę!
Chyba nie muszę tłumaczyć, jakież było moje zdziwienie, kiedy jednego dnia zauważyłem, że na konkurencyjną frazę "skup aut Śląsk" jesteśmy na 5. miejscu, a UWAGA, na frazę ogólnopolską "auto skup" wskoczyliśmy do TOP 10! Wszystko udokumentowane na poniższych screenach:
Powyższe grafiki wycięte z genialnego narzędzia SENUTO, pokazują, co udało się osiągnąć. Swoją drogą serdecznie polecam tą aplikację wszystkim, którzy chcą na poważnie zająć się usługami SEO/SEM (Nie, nie mam nic za to polecenie :P).
Wracając do meritum, popatrzecie tylko, jak rok do roku wygląda nasza widoczność w Google Search Console:
Przepaść!
By bardziej to zobrazować, podajmy liczby, niech będzie styczeń 2024 do stycznia 2025:
styczeń 2024:
TOP3 - 22
TOP10 - 103
TOP50 - 408
Wyświetlenia - ok. 15 600
Kliknięcia - 305
styczeń 2025:
TOP3 - 78 (wzrost o 254,5%)
TOP10 - 362 (wzrost o 251,5%)
TOP50 - 1755 (wzrost o 330,1%)
Wyświetlenia - ok. 132 000 (wzrost o 746,2%)
Kliknięcia - ok. 2830 (wzrost o 827,9%)
Podkreślmy, że w czasie nagłego wzrostu widoczności nie dokonywaliśmy żadnych zmian na stronie. Nie zmieniliśmy serwera, wyglądu czy struktury strony. Jedyną "zmianą" są ciągle publikowane posty na blogu firmowym. Nie wprowadziliśmy ŻADNEJ zmiany w treściach, które dotyczą poszczególnych usług.
Co to oznacza?
Nie mniej, nie więcej, że cierpliwość w SEO popłaca. Obranie konkretnych działań i regularne stosowanie się do pewnych zaleceń daje długotrwałe efekty. Dzienne telefony typu: "spadliśmy", "nie ma nas", "mało wejść", "nie ma telefonów" w przypadku pozycjonowania organicznego nie ma sensu. Nie ma. Szczególnie, jeśli realizujemy usługę od miesiąca, dwóch czy trzech.
Ciągle! Pozycjonowanie to proces, który trzeba kontynuować, by osiągać zadowalające wyniki. Kiedy efekty? To zależy. Od branży, wieku domeny, czy już miałą jakieś backlinki, jakie treści były dotychczas publikowane. Zaufanie do specjalistów to podstawa. Bez tego żadna strona, sklep nie ma co liczyć na satysfakcjonującą widoczność w wynikach wyszukiwania.
Jeśli chcesz przejść taką samą drogę, jak Tomasz, zapraszam do kontaktu. Podyskutujemy i zobaczymy, co da się zrobić. Będzie Pan(i) zadowolony/a ;)!